Wprowadzenie do gabinetów stomatologicznych miejscowo działającego znieczulenia to był przełom. Specjalnie dobrane anestetyki czasowo blokują przewodnictwo wybranych sygnałów nerwowych. Sprawia to, że pacjent nie odczuwa żadnego bólu. Nic nie jest jednak doskonałe. Tradycyjny sposób podania znieczulenia to zastrzyk. Istnieje jednak nowocześniejsza metoda: znieczulenie komputerowe. Dowiedz się, jak ma się ono do tradycyjnego.
Komputer steruje znieczuleniem
Każdy medyk może długo opowiadać o tym, jak ogromne znaczenie ma w tej branży precyzja. Anestezja, czyli znieczulanie, nie jest wyjątkiem. Podawane środki muszą być tak silne, aby sparaliżować czucie bólu, ale nie powinny upośledzać możliwości ruchu. Muszą działać tylko podczas zabiegu i krótko po nim. Powinny być skuteczne niezależnie od wieku, płci i fizjologii pacjenta, a także bezpieczne nie tylko dla całkowicie zdrowych. Miejsce podania, dawka i sposób wstrzykiwania muszą być precyzyjnie ustalone i dostosowane do konkretnej osoby. Samo znieczulenie nie może zwiększać dyskomfortu z całego zabiegu. Dlatego dla dobra pacjentów i ułatwienia zadania stomatologom do pracy zaprzęgnięto elektronikę. Kluczem tej nowoczesnej metody jest automatyczne sterowanie delikatnym podawaniem anestetyku w zależności od oporu tkanek.
Znieczulenie dentystyczne – dwa warianty
Między znieczuleniem tradycyjnym a komputerowym są istotne różnice:
- W tradycyjnym lek podaje się strzykawką, a lekarz ręcznie steruje tempem wstrzykiwania. Nie jest to bardzo precyzyjne, bywa zbyt szybkie.
- W komputerowym narzędziem jest aplikator wielkości długopisu z malutką igłą. Mikroprocesor dostosowuje ciśnienie leku do oporu tkanek, dozując go delikatnie i powoli.
- Starszy sposób powoduje ból przy wkłuciu, nieraz nieprzyjemne uczucie rozpierania tkanek oraz możliwe odrętwienie i pieczenie, gdy znieczulenie przestaje działać.
- Nowsza metoda minimalizuje wszelki dyskomfort. Nawet wkłucia zazwyczaj nie czuć dzięki posmarowaniu śluzówki żelem znieczulającym.
- Po zastrzyku trzeba poczekać, aż lek zacznie działać. Zęby pozostają znieczulone przez 2-3 godziny, usta i język ok. 3-5 godzin, co może utrudniać mówienie.
- Znieczulenie komputerowe zaczyna działać niemal od razu. Szybciej też ustępuje, po ok. 1,5 godziny.
Największa różnica tkwi w oddziaływaniu na psychikę, ponieważ usunięcie zastrzyków z gabinetu dentysty eliminuje praktycznie cały dyskomfort. Komputerowe znieczulenie jednocześnie rozprawia się z dwoma lękami, tak powszechnymi w społeczeństwie: przed stomatologią i przed igłami.